fotografując nieznanych mi ludzi, napotykanych na bristolskich ulicach, odczuwam uczucie przemijania.
Tylko przez chwilę możliwy jest oddech cudzym powietrzem, wspólny wdech i wydech, i to przeglądanie się w innym człowieku.
Zasypia się z jedną Twarzą, by móc obudzić się rano i bez pożegnalnego słowa znaleźć kolejną, bo nie oddycha się zużytym powietrzem.
Brak przywłaszczenia pozwala Jej na dotyk świata, a mnie na chwilowy bezwład od Jej ciężkiego oddechu.
No comments:
Post a Comment